piątek, 9 lutego 2018

Jakim jesteś Żywiołem - chiromancja

JAKIM JESTEM ŻYWIOŁEM
Jedyny sposób (znany mi) aby określić jakim żywiołem jesteśmy na tle fizyczno-psychicznym (jakiego żywiołu cechy charakteru posiadamy (to się przyda do określania predyspozycji, jak i pomoże ustalić cechy idealnego partnera)) to określenie go po naszych cechach fizycznych: budowa ciała, układ twarzy, skóra itd. Jest to dość skomplikowane, ale na szczęście jest sposób aby to uprościć. I tu przejdziemy do mojej ogromnej pasji jaką jest Chiromancja :) Otóż wróżenie z dłoni to nie tylko czytanie linii, ale poznanie całej dłoni, jej budowy, kształtu palców - one świadczą o charakterze, predyspozycjach, a z linii czytamy fakty z życia i... przyszłości. Ciekawostką jest też fakt że w zależności od naszych decyzji życiowych  linie na dłoniach, jak i delikatne zmiany w budowie dłoni potrafią pojawić się nawet w przeciągu 3 miesięcy! Aby się nie rozpisywać:
Z budowy dłoni możemy określić 6 żywiołów: ziemię, ogień, powietrze, wodę, drzewo i metal.
Oczywiście jak wspomniałam są to żywioły określające naszą fizyczność jak i charakter. Podczas duchowych wędrówek lepiej nie preferować wzmocnienia żywiołami znanymi nam w ciele fizycznym, ponieważ tam "żywioły" podlegają innym prawom energetycznym i są... nazwijmy to: rozbudowane i zmodyfikowane.
Tyle teorii. A zatem jak określić jakiemu żywiołowi podlegamy?
Jak pisałam nie będzie tu domniemań, a konkrety. A dokładniej czysta matematyka (wybaczcie ale dla mnie ezoteryka jest bardziej logiczna niż możecie to sobie wyobrazić - niedługo będzie o tym więcej ;) ). Do pomiarów przyda się linijka, centymetr i cyrkiel. Jeśli nie mamy cyrkla może być np igiełka albo szpilka z przywiązaną niteczką - zostawiam to Waszej wyobraźni. Ważne aby pomiar był dokładny.
Musimy określić 1) długość naszych palców 2) długość śródręcza - czy jest to śródręcze kwadratowe czy prostokątne. Tylko tyle na początek ;)
Aby dokonać pomiarów kładziemy dłoń na kartkę papieru i odrysowujemy dokładnie jej zarys.
Długość palców określamy tak jak na górnym rysunku: nóżkę cyrkla stawiamy u nasady palca Saturna (palca środkowego - na rysunku zaznaczony X) i kreślimy okrąg. Wyznacznikiem będzie tutaj kciuk: jeśli kciuk znajdzie się w okręgu (rys.1) to znaczy że nasze palce są długie. Jeśli kciuk wystaje chociaż trochę poza okręg - nasze place są krótkie (rys.2).
Kształt śródręcza określamy za pomocą linijki, pomiar też musi być dokładny (dodam tylko że aby zdefiniować śródręcze jako prostokątne ta różnica wymiarów musi być widoczna, np 5mm różnicy to nadal śródręcze kwadratowe ;) )
Wymiar pobieramy od nasady kciuka przez szerokość dłoni, i od dolnej części dłoni do nasady palców wskazującego i środkowego (rysunek 3 i 4 pokazują linią przerywaną jaką część dłoni mierzymy). Śródręcze kwadratowe: rys.3, śródręcze prostokątne rys.4.
Dłonie możecie pomierzyć sobie, partnerowi, pamiętajcie jednak - pomiarów nie robimy na oko, w tym celu odrysowujemy dłoń - wtedy będziemy mieć 100% pewności.


OPIS ŻYWIOŁÓW
DŁOŃ ŻYWIOŁU ZIEMI
Cechy: kwadratowe śródręcze i krótkie palce, niewielka ilość linii - te są raczej mocne, łatwo widoczne. końce palców są zaokrąglone, jest to dłoń w miarę elastyczna, ale silna. Są to osoby które nie przepadają za komplikacjami w życiu, cenią sobie prostotę i spokój i tradycje. Twardo stąpają po ziemi, realiści. Są często prawdomówni, punktualni, wiele myślą o przyszłości, planują, analizują, jednak nie zbyt często dają się powieść szalonym fantazjom. Zdecydowanie powinny uczyć się otwartości na nowe doświadczenia. Osoby w tym żywiole nie przepadają za tłumami. Jako partnerzy są stabilni, troskliwi, są genialnym materiałem na rodziców, często potrafią swoje zadowolenie poświęcać nad zadowolenie innych. Są z natury wierni, jednak ciężko im żyć w związku bez miłości fizycznej. Jednak będą w nim trwać, mimo braku akceptacji. Osoby te unikają kłótni, raczej czekają aż problem rozwiąże się sam.
Idealni partnerzy to osoby w żywiole Ziemi, jak również Drzewa i trochę mniej Wody (może je męczyć nadmiar wrażliwości u Wody). Żywiołem Ognia mogą sie fascynować, ale osoby w Ogniu szybko wypalają uczucie jakim obdarza ich Ziemia. Z Powietrzem mogą nie znaleźć wspólnego języka - nawet jeśli pojawi się fascynacja, okaże się że jest raczej krótkotrwała (brak wspólnych tematów). Z Metalem nigdy nie będą szczęśliwi - będzie to relacja gdzie Metal będzie zimny, a Ziemia będzie cierpiała w poświęceniu.

DŁOŃ ŻYWIOŁU OGNIA

Cechy: krótkie palce, długie (prostokątne) śródręcze, często jest ciepła w dotyku. Są to osoby niecierpliwe, często nerwowe. Uwielbiają jak coś się dzieje, kochają urozmaicenia - łatwo też popadają w znudzenie. Są to osoby ambitne, ale rzadko kiedy doprowadzają swoje działania do końca. Osoby te powinny zwracać uwagę, aby nie dążyć do celu "po trupach", cel może szybko się wypalić, znudzić, a niesmak pozostać. Jako partnerzy te osoby są trudne we współżyciu, gonią za czymś wiecznie, generują niepokój. Łatwo się zakochują i równie łatwo przechodzą do kolejnych znajomości. Są to osoby namiętne, ale i bardzo zaborcze. W związkach kłócą się o wszystko, stawiają na swoim nawet jeśli wiedzą że nie mają racji. Nie potrafią zaakceptować świata takim jaki jest i często żyją w napięciu i niezadowoleniu. Ognie powinny szukać partnerów wśród innych Ogni, ale o podobnych zainteresowaniach i celach - wówczas związek będzie sam z siebie się podsycał. Osoby z żywiołu Powietrza dzięki swojej wyobraźni mogą znaleźć stabilność przy Ogniu - dopóki będą podsycać go. Woda gasi ogień - tu nie będzie dobrej relacji. Drzewo zniszczy Ogień momentalnie - weźmie co najlepsze i zostawi "zgliszcza". Z Ziemią Ogień szybko się znudzi, a z Metalem... doprowadzi go (Metal) do szału, w konsekwencji będzie zimniejszy niż zazwyczaj (Metal boi się własnych  emocjonalnych reakcji)  

DŁOŃ ŻYWIOŁU POWIETRZA
Cechy: Długie palce i krótkie śródręcze (kwadratowe). Są to osoby o dużej sprawności intelektualnej. Myśla szybko, sami potrafią się motywować i działają wedle ustalonego planu. Są niezależne, kwestionują autorytety, sami sobie szukając idei. Potrafią być ekstrawaganckie, często ich zachowanie jest nastawione na wywołanie konkretnych reakcji u ludzi. Mają wiele talentów. Czasem ma się wrażenie że w jednej osobie mieszka kilka innych. Ich negatywną cechą jest to że potrafią manipulować i kłamać. Maja często silną potrzebę "pobycia w samotności". W związkach często zakochują się nie tyle w żywej osobie, co w wykreowanym przez nich samych wizerunku tej osoby. Dobrze w związku partnerskim z Powietrzem zachować trochę tajemniczości, gdyż wraz ze złudzeniami potrafi minąć ich miłość. Są to nietuzinkowi romantycy, potrafią całą noc przegadać, ale i słuchać. Na pewno nie można się z nimi nudzić, ale nie wolno pozwolić na to aby oni nudzili się z partnerem. Jeśli w związku pozwoli im się być sobą - będą z fascynacją i wiernością dotrzymywać kroku partnerowi. Nie znoszą zaborczości, cenią sobie wolność. Paradoksalnie - dając im wolność - zostaną przy partnerze.
Powietrze z Powietrzem stworzy związek intelektualny oparty na przyjaźni,  podobnie z Drzewem, ale ta relacja może nie być tak fascynująca. Z Ogniem dogadaj się znakomicie, będzie to związek namiętny, o ile Ogień nie wypali swoją nadmierną dawką emocji i zaborczością. Woda ich zaintryguje, ale dłuższa relacja może męczyć Powietrze, z Ziemią mogą czuć się skrępowani i ograniczeni. Metal wyda im się zbyt obcesowy, tu chemii nie będzie.
DŁOŃ ŻYWIOŁU WODY
Cechy: palce długie i smukłe, śródręcze długie (prostokątne). Często miękka i elastyczna, z wieloma cienkimi liniami. Jest to najmniej stabilny i najbardziej elastyczny zw wszystkich żywiołów - wszak woda może być cieczą, parą i lodem. Nie należy sądzić ich po pozorach, bo często dopasowują się do innych żywiołów (zatracając niestety swoją wrażliwą osobowość). Trudno im pojąć własne myśli, dominują przez to zmienne nastroje. Są to osoby obdarzone większą niż inne żywioły empatią, podchodzą do świata bardziej emocjonalnie. Duchem są niespokojni, potrzebują partnera ugruntowanego, który da im poczucie stabilności. Są wrażliwi na krytykę, nawet wtedy gdy nikt nie ma wobec nich złych intencji. Często zdolni ezoterycy i artyści są w żywiole Wody. Odnalezienie odpowiedniego partnera jest dla Wody rzeczą niezwykle ważną - daje ugruntowanie. Woda może się wówczas realizować w swoich marzeniach. Niestety Woda często wybiera partnera w którym zakochuje się "od pierwszego wejrzenia" - zwykle są to osoby cierpiące, potrzebujące pomocy, zmagające się z problemami - a właśnie od takich związków Woda powinna uciekać. Wody mają tendencję do matkowania/ojcowania partnerowi - prowadzi to do tego że gdy partner-dziecko dojrzewa wyfruwa z gniazda, więc tego należy się wystrzegać. Woda potrafi doskonale manipulować emocjami partnera, do tego stopnia że związek wydaje się być romantycznie doskonały. Woda z Wodą stworzy relację romantyczną, pełną uniesień, ale kosztem jednej z Wód - ktoś będzie musiał zadbać o ziemskie dobra. Z Drzewem związek będzie idealny, mniej z Ziemią, która da stabilizację, ale pozbawioną romantyzmu. Metal da jej oparcie, ale przy Metalu Woda będzie szybko się "starzała", czuła się niezrozumiana. Z Powietrzem może zostać wykorzystana, z Ogniem jedynie związki zawodowe - relacje osobiste będą wybuchowe, ale te żywioły szybko się zniszczą na wzajem.

DŁOŃ ŻYWIOŁU DRZEWA
Cechy: długie smukłe palce, ale przede wszystkim guzowatość stawów (nie chodzi tu o zwyrodnienia, ale o wrodzoną cechę). Kości i ścięgna są dobrze zaznaczone. Są to ludzie posiadający zdolność abstrakcyjnego myślenia i rozumienia złożonych idei. Indywidualiści z własną wizją świata. Uwielbiają dyskusje na poważne tematy, często cechuje ich też mądrość, poglądy poważniejsze niż rówieśników. Posiadają często dużo ilość informacji - nawet tych trudno dostępnych i mało znanych. Wyróżnia ich perfekcyjna pamięć. Posiadają zdolności manualne i rzemieślnicze. Nie tolerują braków i niedoskonałości innych osób, jednak najbardziej rozczarowuje ich własne niepowodzenie - aspirują do wysokich celów. W uczuciach wymagają partnera słuchacza, ale i kogoś kto im zaimponuje, zrozumie. Mają tendencję do dobierania niewłaściwych partnerów, gdyż oceniają zachowania innych według własnych przekonań. Kiedy są w związku szukają stabilizacji i każdą relację traktują jako tą "docelową". Żyją przeszłością uczuciową. Drzewo z Drzewem stworzy relację spokojna, stabilną. Woda ożywi nieco spokojny dzień Drzewa, doda mu emocji, wspaniale się uzupełnią, o ile Woda nie będzie za bardzo manipulowała. Z Ziemią będzie spokojnie, ale i ... nudno. Powietrze będzie się Drzewu podobać, ale Drzewo może się mu znudzić - najpierw będzie fascynacja, a potem rozczarowanie (u Powietrza). Metalu i Ognia drzewo powinno się wystrzegać, Metal  ze swoją oschłością będzie dla Drzewa wyzwaniem, ale szybko go doprowadzi do smutku, Ogień będzie Drzewo pociągał, jednak relacja ta szybko zakończy się na niekorzyść Drzewa.

DŁOŃ ŻYWIOŁU METALU
Cechy: Krótkie palce, kwadratowe śródręcze (jak u Ziemi) ale dłoń jest mało elastyczna, palce kwadratowo zakończone, podobnie paznokcie - maja kwadratowy kształt. Są to przeważnie realiści, jeśli maja do wyboru pracę, albo życie uczuciowe - wybiorą to pierwsze. Lubią grać w otwarte karty, są brutalnie szczerzy, konkretni. W kontaktach z innymi są obserwatorami, źle się czują w spontaniczności. Mają silną potrzebę kontroli zarówno w związku, jak i życiu codziennym. Jako partnerzy preferują związki "luźne" bez zobowiązań, romantyzm i idealizowanie partnera jest im zupełnie obce. Mimo pozornego chłodu doświadczają intensywnych stanów emocjonalnych, ale nielicznym będzie w stanie Metal te stany ukazać. Musi być to osoba niezmiernie zaufana. A zaufanie zdobyć trudno. Żyją w obawie że ktoś kto pozna ich wrażliwą część wykorzysta to aby ich skrzywdzić. Metal z Metalem będzie żył w relacji przykładnej, będą się dobrze rozumieć, z Wodą znajdzie zaufanie, ale też Woda będzie przy nim "marniała". Z Drewnem nie dogadają się - Metal będzie kpił z filozoficznych zalet Drewna, jako niepraktycznych. Ziemia da Metalowi spokojną ostoję, ale nie konieczne tego Metal w życiu szuka. Ognia Metal unika jak .. ognia, gdyż ten będzie zagrożeniem rozmiękczenia jego niezależności emocjonalnej - a Metal panicznie boi się zranienia. Powietrze będzie Metal irytować - każdy z tych żywiołów ma inne zdanie na temat życia - jest to relacja konfliktowa.






wtorek, 8 listopada 2016

Dlaczego nie mówimy źle o zmarłych?

Dlaczego nie mówimy źle o zmarłych i chorych? - czyli dlaczego po osądzie popadamy w kłopoty lub problemy zdrowotne.

Powiedzenie że o zmarłych źle się nie mówi jest powtarzane w wielu regionach Polski. Myślę że każdy z nas zetknął się z tym powiedzeniem. Ale dlaczego ono powstało, skąd taki wniosek, czym był uzasadniony?
Zdziwicie się, ale to kolejne ludowe powiedzenie pełne prawdy i mądrości.

O prawie karmy jeszcze nie raz będę wspominała - rozwinę temat przy najbliższej okazji, ponieważ o karmie wszyscy mówią, a jak potrzeba aby ktoś wytłumaczył "co to dokładnie jest" zaczyna się jąkanie i milczenie.
Niemniej o karmie w tym przypadku należy ogólne wspomnieć, ponieważ jest ona wytłumaczeniem zasadności ludowego porzekadła.
Zastanówcie się, co jest "najgorszym grzechem" jaki możemy popełnić. Podpowiem że łączy się to w dużym stopniu z najważniejszym przykazaniem: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym sercem swoim, całą duszą swoją i całym swoim umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego", a dokładnie z drugą częścią tego przykazania.
Myślę że już domyślacie się dalszego ciągu. Wszelkie złe intencje, czyny, słowa, myśli skierowane do innego człowieka, a takie które by nas zraniły - w zależności od intensywności - powodują obciążenia karmiczne. Karma nieprzepracowana powoduje życiowe problemy - brak uczuć, pieniędzy czy utratę zdrowia.
Jednak najgorszą rzeczą jaka może się przytrafić, to kiedy to co złe kierujemy do osób energetycznie czystych. Im silniejsza energia czystej istoty, tym mocniej złe intencje odbijają się i wracają do nadawcy w postaci złogów karmicznych.
W jaki sposób przepracowujemy karmę? Mamy w sumie dwa wyjścia: albo podejmujemy dorosłą duchowo decyzję i zmieniamy radykalnie swoje postępowanie, albo dusza przy braku reakcji z naszej strony zaczyna karmę odpracowywać sama poprzez złe wydarzenia w naszym życiu, w tym choroby czy śmierć przez długotrwałe dolegliwości czy tragiczne wypadki. (Czasem w niektórych wypadkach osoba umierająca w tragiczny sposób odrabia karmę np. swojej rodziny którą kocha - na zasadzie poświecenia, ale to odrębny temat).

Jeśli ktoś odrabia karmę w tak ostateczny sposób jak śmierć możemy się domyśleć, że jest to odrobienie karmy całkowite lub niemalże całkowite (nieodrobienie karmy to choroby wrodzone w kolejnym wcieleniu, bądź urodzenie się w warunkach ciężkich, np. patologicznych).
Wracając do wcześniejszego wniosku: jeśli nasze ataki: złe słowa, czyny, myśli, intencje trafiają na osobę z karmą oczyszczoną (martwą, lub ciężko chorą - jak wspomniałam choroba to też odpracowywanie karmy) to zostają mocno odbite i wracają w postaci obciążeń karmicznych do nas samych.
Co do osób zmarłych, myślę że sprawa jest oczywista, ale przy osobach chorych, jeśli nie wiemy, czy osoba o której źle myślimy właśnie oczyściła karmę przez cierpienie i nie wiemy czy karma wróci do nas silna i trudna do przepracowania i tego się obawiamy, najlepiej zastosować najprostszą zasadę: życzyć i wyrażać się o wszystkich dobrze, wybaczać tym którzy robią nam źle, a tych których naprawdę nie tolerujemy i nie potrafimy powstrzymać złych emocji - omijać szerokim łukiem ;)

wtorek, 15 grudnia 2015

Święta Bożego Narodzenia - jak nie zwariować. 
Zbliżamy się wielkimi krokami do wspaniałego czasu jakim są Święta Bożego Narodzenia, czasu ciepła rodzinnego, bliskości, często przebaczenia. Chcemy aby każdego roku było wyjątkowo, mniej więcej wiemy jak - przecież mamy reklamy w tv pokazujące idealne święta, filmy o tematyce Bożonarodzeniowej: piękne wystylizowane świąteczne domy, rodziny ubrane odświętnie w podobne kolorystycznie stroje, uśmiechnięte buzie, piękna olbrzymia choinka, a pod nią stos prezentów, stół bogato i schludnie zastawiony, słychać radosne dźwięki kolęd i równy śpiew domowników. Pachnie cynamonem i jabłkami.... 
I właśnie wpadliśmy w pułapkę... 

1) Tyle się napracowałam a nikt tego nie docenił.... 
Dwa tygodnie przed świętami postanawiasz: trzeba posprzątać! Pojawia się wizja wymarzonego świątecznego domu - a tam zawsze schludnie, czysto, na pewno pachnie słodko i świątecznie - więc aby osiągnąć wymarzony cel sprzątam! Z dokładnością co do jednego milimetra - giń kurzu z ram obrazów, świeć się na błysk piekarniku (w środku), ubrania w szafce krzywo leżą - wyrzucić, poukładać od nowa (Perfekcyjna Pani Domu to przy mnie bałaganiara!). Tylko dlaczego jak proszę bliskich o pomoc w sprzątaniu oni odmawiają? A rodzina która przyjeżdża... hmmm.. w tamtym roku powiedzieli tylko, witaj kochana, nikt mojej ciężkiej pracy nie zauważył... 
Stop
Jak widzisz - święta to nie test białej rękawiczki. Nikt z bliskich tych którzy z nami mieszkają nie da się oszukać: przecież są z nami na codzień i widzą że nie zawsze jesteśmy tyranami porządków. Rodzina która przyjeżdża na święta - dla nich najważniejsze będzie spotkanie z bliskimi, nie hektolitry wylanego potu i pogubionych po drodze nerwów tylko po to, aby nie było grama kurzu. 
Rada
Owszem, posprzątaj, ale tak aby było schludnie, nic nie wpływa gorzej na ludzi niż bałagan w domu (to jak wygląda Twój dom określa stan Twojej psychiki - a co za tym idzie pedantyzm na codzień niestety jest gorszy często niż bałagan!). Dokładne porządki zostaw na wiosnę - wtedy mamy więcej energii na sprzątanie. Ty sprzątasz, a Twoje dziecko na bałagan w pokoju? Pozwól mu na to. Tak. Naprawdę mu na to pozwól. To też określa jego stan ducha. Zmuszenie do sprzątania nic nie da - lepiej zastanowić się czemu ten bałagan jest... Potworny bałagan to często zatracona radość życia - zmuszanie do porządków wbrew sobie pogłębi ja jeszcze bardziej. 

2) 12 potraw obowiązkowo (ale nic nie zaszkodzi jak uzupełni je dodatkowo 5 ciast) 
Przepisy wigilijne obserwujesz już od listopada, tyle pyszności można ugotować! Przecież święta to okres bliskości - a nic nie daje tyle poczucia bliskości co zapełniony ciepłym jedzeniem brzuszek! Więc dwoisz sie i troisz, aby potrawy były perfekcyjne i jak najbardziej różnorodne (chociaż te stoły w reklamach i artykułach które przeglądasz - masz wrażenie, że wyglądają co roku jakoś lepiej niż Twój...)Zakupy robisz już dwa weekendy wcześniej - wywożąc z supermarketów pełne wózki. Dzień wigilii spędzasz cały w gorącej kuchni (ojej tyle się nasprzątałam, a w kuchni znowu bałagan, nawet piekarniku już w środku nie lśni....). No i bach... Z ciasta zrobił sie zakalec  - wszystko idzie mi pod górę. Dzieciaki pomagają z miną poszkodowanych - a przecież to wszystko dla nich! W końcu zasiadacie do wigilijnej kolacji. Rodzina wpałaszowała śledzia na przystawkę i... nawet nie pochwaliła, a Ty tyle pracy włożyłaś w to, aby był idealny... Do tego nie każdy spróbował 12 potraw, ten nie lubi ryby po grecku, inny kompotu z suszu. Przynosisz ciasto (4 rodzaje, bo jedno nie wyszło), a tu nikt po nie nie sięga. "Znów nie docenili mojej ciężkiej pracy... I znów po świętach tyle jedzenia trzeba będzie wyrzucić..." 
Stop
Przede wszystkim pamiętaj: święta to tylko wigilia i dwa dni. Potem wszystko wraca do normy. Pomyśl: ile standardowo w dwa dni zjadacie jako rodzina? Ile możecie zjeść jako rodzina + bliscy którzy Was odwiedzą? Czy naprawdę te tony jedzenia jakie wyjeżdżają na wózkach z supermarketu dacie radę "pochłonąć"? I czy warto marnować siły i energię na gotowanie wyszukanych potraw, zamiast zrobić to co sprawdzone, symbolicznie w mniejszych ilościach? 
Rada
Ugotuj to co proste i najlepiej nie za duże porcje - przy 12 potrawach naprawdę nic się nie stanie jak każdemu przypadną porcje mniejsze niż przy standardowym obiedzie. 12 potraw to symbolika - niech i ich ilość będzie symboliczna. Do produkcji ciast zaproś dzieciaki, zróbcie z tego zabawę, ale jak coś im nie będzie wychodziło - nie krzycz, nie denerwuj się - być może jest im pisane zostać w przyszłości nie kucharzem, a prawnikiem. Nie lubisz piec? Nic prostszego - kup gotowca. Przy stole karmmy się bliskością, nie godzinnym poświeceniem w kuchni.


3. Perfekcyjna choinka. 
W tym roku modny na choinki jest fiolet - podaje jedno źródło, w tym roku choinka powinna być srebrna - jak naturalnie pokryta śniegiem, W wyższych sferach choinki ubiera sie na czerwono - podaje inny artykuł. No to jak tą choinkę ubrać? Stawiasz na fiolet. Ale bombki z tamtego roku są kolorowe! Ehh, do zakupów spożywczych z supermarketu dorzucę fioletowe bombki, łańcuchy, lampki. Na nowe ozdoby wydane zostało 400zł, ale to nic, ważne aby oko cieszyło. Choinka postawiona, można wieszać ozdoby wołamy do pomocy dzieci. A jedno z nich przynosi styropianową bombkę zrobioną na szkolnej plastyce w żółto-czerwono-pomarańczowym kolorze. Jak to ma sie do fioletów? Odmawiasz dziecku zawieszenia jego ozdoby, albo proponujesz zawieszenie z tyłu obok ściany. Dziecko odchodzi z płaczem, bo tyle się napracowało... Ale zostało drugie - z trwogą patrzysz na jego dłonie i z ulgą stwierdzasz że nie ma tam żadnych ozdób... Ufff... Zaczynacie ubierać, ale okazuje sie ze dziecko male bombki wiesza na dole, duże na górze, a co gorsze nie rozmieszcza ich prawidłowo! Drugie dziecko zostaje odesłane od ubierania choinki, która ubierasz sama (co jest niesprawiedliwe, bo w planach miałaś umycie na błysk piekarnika w środku). 
Stop
A dla kogo tak naprawdę ubieramy choinkę? Dla dzieci czy dla mody? I czy choinka w modnym zimnym fiolecie naprawdę stworzy atmosferę ciepłych świąt? 
Rada 
Pozwól dzieciom na ubieranie choinki - możesz doradzić że małe bombki wieszamy na górę, duże na dół, ale jeśli dziecko robi to dalej po swojemu - być może znaczy ze masz małego artystę - niech realizuje swoja wizję. Wykonane własnoręcznie przez dzieci bombki i ozdoby niech zajmą honorowe miejsce na drzewku, nawet jeśli nam się nie podobają - pomyślmy ile maleńkie dziecięce rączki muszą włożyć pracy w to, aby taką ozdobę wykonać. Najlepiej nie ulegać wpływom mody - tym bardziej ze coś takiego jak mody choinkowej po prostu nie ma. To tylko temat wymyślony do zapełnienia stron w czasopismach. 

4) Moc prezentów. 
Wiadomo - co to za święta bez prezentów! Wszak te pięknie ozdobione modne choinki w czasopismach zawsze są poobkładane dookoła mnóstwem ozdobnych pudełeczek. Ileż radości musi się w nich ukrywać! Aby zrealizować swój świąteczny plan udajesz się do wspomnianego wcześniej supermarketu. Postanowiłaś kupić córce lalkę Barbie w balowej sukni, a synkowi wielkie pudło klocków Lego. Idąc do działu z zabawkami mijasz rzucający się w oczy napis: Świąteczny Kiermasz Zabawek, wchodzisz na dział, a tam: PROMOCJA - zabawki w niższych cenach! Warto skorzystać z takiej promocji, bo dla maluchów to więcej radości jak pod choinką będzie więcej pudełek! I kupujesz: różowy plastikowy laptopik, wózek dla lalek, robota, zestaw dinozaurów, tor wyścigowy, wielkiego jednorożca i wiele innych rzeczy które sprawiły by dzieciom radość - w końcu to ten specjalny dzień! Idąc mijasz dział elektroniczny - kupujesz dla męża mały tablet, jemu wszak też należy się prezent. Dzieci widząc spakowane prezenty pod choinką piszczą z zachwytu! Jesteś z siebie dumna - tyle radości na święta. Nadchodzi czas rozpakowywania - maluchy jak szarańcza rzucają sie na pakunki, rozrywają ozdobne papiery (wszystkie w tej samej fioletowej kolorystyce) i wyrażają okrzyki zachwytu nad każdą nową zabawką! A niech mają, w końcu to ich czas. Niestety szybki i krótki czas. Gdy już wszystko rozpakowane okazuje się że nowe piękne zabawki leżą bez pudełek na dywanie, a dzieciaki z zainteresowaniem sprawdzają jak działa tablet taty. Patrzysz na bałagan który powstał na nowo i z przykrością stwierdzasz, że sama zapomniałaś poprosić Mikołaja o prezent dla siebie. Mija kilka miesięcy, jest ciepłe lato. Wchodzisz do pokoju dzieci i mówisz sobie w duchu: po co im tyle zabawek, które tylko rozrzucają po podłodze? 
Stop
Te pudełeczka na zdjęciach w czasopismach są w środku puste... 
Rada: 
Na święta zawsze chcemy dobrze dla bliskich, dlatego dajemy się ponieść prezentowemu szaleństwu. A czy nie lepiej zapytać dziecko o czym marzy, co chciało by dostać? I zamiast cała rodziną kupować małe bibeloty które zaraz pójdą w kąt zebrać się i kupić wymarzony rower? Jeden, góra dwa prezenty, ale takie które będą naprawdę cieszyć. Chociaż mówią że od przybytku głowa nie boli - w tym przypadku zaboleć może portfel. 

Ostatnia uwaga już dużo bardziej na poważnie: Nie dajcie się pokusie brania kredytów na święta. Jesteśmy nękani obrazami idealnych świąt, które podsuwa nam prasa i telewizja. Jesteśmy tez gotowi za to zapłacić - czasem dużo więcej niż mamy. A to tylko dwa dni... Czy dla tych dwóch dni warto potem cały rok kombinować, skąd wziąć pieniądze na spłaty kredytu? 
Jak mówią: święta, święta i po świętach - nie dajmy sie zwariować :) 



środa, 13 maja 2015

Brak Witalności, brak Uziemienia


Czujesz, że nie masz na nic siły? Najchętniej przeleżałbyś, przeleżałabyś cały dzień przed telewizorem? Ciężko ruszyć Ci się sprzed komputera? Jednym z głównych czynników na to wpływających, jest miejsce, budynek w którym mieszkasz!
 
W Polsce bardzo popularne są w dużych miastach mieszkania w bloku, w mniejszych miejscowościach domki jednorodzinne z piwnicami. I w jednym i w drugim przypadku człowiek zostaje oderwany od żywiołu Ziemi. Jak ważny jest to żywioł w naszym życiu, domyślamy się na pewno - wszak Ziemia to fizyczność, podstawa (czakra podstawy), siła fizyczna, zdrowie, a co za tym idzie i nasza odporność psychiczna.
 
Aby nasza czakra podstawy funkcjonowała prawidłowo powinniśmy mieć kontakt z ziemią (trawa, piasek, kamienie itd.) co najmniej dwie godziny dziennie - a im dłużej tym lepiej! Niestety zimowa pora odbiera nam często tą możliwość. Wtedy kryjemy się w naszych domach znajdujących się na piętrach. W najlepszej sytuacji są osoby mieszkające w domkach jednorodzinnych bez piwnic, albo z piwnicami częściowymi, wówczas czakra podstawy "dosięga" do żywiołu Ziemi. Jeśli natomiast od naszych stóp ziemia jest dalej niż 2 metry zaczyna nam brakować tego żywiołu, a wraz z nim witalności. Mieszkania w blokach są - można powiedzieć - naszym przekleństwem.
 
Nie dość że żywioł Ziemi jest nam praktycznie odebrany, nieświadomie bytujemy z osobami znajdującymi się w mieszkaniach obok, nad nami, pod nami... Można się przed tym zabezpieczyć, ale o tym napisze w innym artykule.
Zajmijmy się problemem braku sił i niechęci do robienia czegokolwiek. Jak temu zapobiec?
 
Jeden ze sposobów już podałam - spacery co najmniej dwie godziny dziennie - ale nie każdy może sobie na to pozwolić. Tym bardziej, że oddalenie od żywiołu Ziemi powoduje problemy z nogami (krążenie, słabe stawy), a często i problemy finansowe (ale nie jest to zasadą, ponieważ muszą wystąpić inne czynniki).
Jak więc - mając wiedzę ezoteryczną - można poprawić swoją witalność, jednocześnie przywracając sobie chęć do życia i do działania? Sposobów jest kilka:
 
- Czakra Podstawy ma od około 60cm do 2 metrów, w zależności od naszego samopoczucia, skierowania myśli. Natomiast za pomocą odpowiedniej medytacji, najlepiej z dobraną muzyką do wzmocnienia Czakry Postawy, możemy tą Czakrę "rozciągnąć", wzmocnić i ukorzenić w ziemi.
 
- w nogach łóżka na którym śpimy możemy raz w tygodniu rozrzucić trochę ziemi (ciemnej) przyniesionej z miejsca zielonego (park, łąka) - nabrudzimy, ale znakomicie to wpłynie na nasze samopoczucie
 
- Rytuał Uziemienia: 4 czerwone, grube świece, czarna ziemia (może być zakupiona ogrodowa do kwiatów). Usypujemy z ziemi okrąg (sypiemy w prawą stronę), w okręgu usypujemy wpisany w niego kwadrat (też tworzymy go w prawo). W miejscach gdzie kwadrat styka się z kołem stawiamy zapalone świece. Stajemy w okręgu i mocno wdychamy powietrze, wizualizując że wdychamy je czakrą Podstawy - im mocniejszy wdech bierzemy, tym bardziej czujemy że powietrze (energia) pochodzi z głębi ziemi. spokojnie wydychamy powietrze intonując niskim głosem głoskę Uuuuuuu.
Robimy 5 takich wdechów, siadamy w kręgu, jak odpoczniemy, robimy jeszcze trzy takie powtórzenia (w sumie 4 po 5 oddechów). po zakończonym rytuale gasimy świece w lewo, ziemię sprzątamy tez w lewo.
 
- dobrze jest zainwestować w zielone dywany, oraz rośliny stojące w donicach na podłodze
 
- zwierzak pomocny - pies, każdy kto mieszka w bloku i ma psinkę, wie ile czasu z nim trzeba przebywać na dworze :)
 
Jeśli natomiast uważasz, ze nie chcesz samotnie przechodzić przez proces poprawy swojej witalności, zawsze możesz zadzwonić i umówić się na wizytę, czy indywidualnie, czy na odległość. Wtedy też oprócz pracy z uziemieniem przeprowadzę oczyszczenie energetyczne, łącznie z synchronizacją pozostałych czakr.
Dużo siły życzę :)

czwartek, 19 marca 2015

Rytuał Odnowienia Kontaktu

Kto chętny na Rytuał, który sprawi, że odezwie się do nas osoba o której myślimy? :)
Opis rytuału:
Ten Rytuał wykonujemy w Księżycu rosnącym w znaku Bliźniąt (w tym miesiącu to noc 7, 8 i 9 luty).
Znajdzmy coś co należy do osoby z którą pragniemy kontaktu - im bardziej osobista rzecz tym lepiej dla Rytuału. Jeśli takiej nie posiadamy - wystarczy zdjęcie. Następnie na zasadzie podobieństwa dodajem...y rzecz własną (podobieństwa, to znaczy, że jeśli używamy włosa osoby, też musiemy dodać swój pukiel, jeśli zdjecia - dodajemy też swoją fotografię). Te rzeczy zawijamy myśląc o kontakcie w niebieski materiał, bądz niebieską bibułkę i przewiązujemy pakunek niebieską wstążeczką, bądz nitką na krzyż - raz poziomo i raz pionowo. Taki pakunek wkładamy pod poduchę na conajmiej 3 dni (ważne aby zacząć w Bliżniakach w rosnącym Księżycu) i idąc spać myślimy z RADOŚCIĄ o osobie która ma się do nas odezwać, oraz jak ma ten kontakt wyglądać. Powodzenia, czekam na wasze opinie co do rezultatów :)

Tarcza Algizowa

Amulet ochronny: TARCZA ALGIZOWA (Aegishjalmur)


Jeden z najsilniejszych ochronnych amuletów jakie znany człowieczeństwu. Jego moc wykorzystywano już w czasach wikingów - potrafił zablokować wpływy ze świata materialnego (wrogowie) i niematerialnego (duchy, ataki energetyczne).
Składa się on z 8 run Algiz - 8 jest to liczka nieskończoności, runa Algiz oznacza Łosia, jego poroże. Całość jest zachowana w kole, na wzór Magicznych Kręgów Wiedźm.

Wibracja Tarczy Algizowej tworzy wokół osoby która ja nosi silną biało-złotą poświatę, podczas ataku energetycznego tworzą się "ostrza" odbijające atakującą energię, często też uderzają w osobę, która próbowała nam zaszkodzić.

Tarczę Algizową noszono też na 3 oku, ponieważ ma właściwości pobudzające naszą intuicję, która często graniczy wręcz z jasnowidzeniem. Osoby praktykujące widzenie pozazmysłowe powinny medytować z Tarczą Algizową co najmniej 10 minut dziennie, efekty pogłębionego widzenia będą widoczne już po dwóch tygodniach.

Jeśli chcemy zachować w sobie siłę i uniknąć wypadków i szkodliwych ludzi, nośmy Tarczę na łańcuszki na szyi. Dodatkowo Tarcza Algizowa dodaje nam pewności siebie, sprawia, ze umiemy walczyć o swoje zdanie, a ludzie dużo bardziej się z nami liczą.

wtorek, 13 stycznia 2015


Od stycznia 2015 roku Bioenergoterapia została zakwalifikowana jako ŚREDNI PERSONEL MEDYCZNY!!!
Oznacza to że w tej chwili na zdanie: "E... Ja w bioenergoterapie nie wierze..." - mogę śmiało odpowiedzieć: "To zapewne nie wierzysz też w dietetyka i logopedę? " ;))
Dlatego też wybaczcie mi, że mam mało czasu dla Was, ale pisze pracę z zakresu wiedzy medycznej i uczę się do egzaminów z tej tematyki - a anatomie i fizjonomie muszę znać na poziomie lekarza :)) ufff...